niedziela, 11 sierpnia 2013

Rozdział VI

Rozdział VI

                              Obudziłam się w nie swoim łóżku, w nie swoim pokoju. Odwróciłam się na drugi bok i zobaczyłam, że jest 10.12. Domyśliłam się, że jestem u chłopaków w domu, słyszałam śmiechy i krzyki. Uśmiechnęłam się pod nosem. Wstałam i dopiero wtedy zobaczyłam na szafce karteczkę ,,Na fotelu masz ciuchy. Niall i Lou X" Przeczytałam i od razu zgniotłam karteczkę. Wzięłam rzeczy i telefon i poszłam do łazienki wziąć prysznic. Pierwsza myśł jaka wpadła mi do głowy jak wchodziłam do łazienki to ,,Potrzebuję rapu, polskiego rapu". Poszukałam w telefonie Pezeta i puściłam to. Rapując razem z nim brałam prysznic. Usłyszałam pukanie do pokoju.
- Cat ?- usłyszałam melodyjny głos Nialla.
- Jestem w łazience, biorę prysznic. Zaraz wyjdę.
- Podobają się ciuchy ?-zapytał.
- Dzięki, są śliczne. Niall...?
- Tak?- zapukał z uczuciem w głosie. Podobał mi się. Tak bardzo się o mnie troszczył...
- Kto mnie przebierał ?
- Hahahahahahahaha... Alice. Wiesz jak słodko spałaś? Troszkę pochrapywałaś mi do ucha, ale przynajmniej przespałaś film.
- Przepraszam, że na tobie zasnęłam.
- Przepraszasz ? Za co ? To była dla mnie przyjemność.- wyobraziłam sobie jak się teraz uśmiechnął.- A czego ty słuchasz?- zapytał z ciekawością w głosie.
- Rapu-opowiedziałam-, polskiego rapu- powiedziałam i uśmiechnęłam się do swojego odbicia w lustrze.
- Jesteś Polką?!- zapytał.
- Tak i Alice też, znaczy jej rodzice się tu wyprowadzili, moi też 20 lat temu, ale musieliśmy wrócić do Polski jak miałam 7 lat- skróciłam mu historię. Wyszłam z łazienki i podeszłam to niego.
- Dzień dobry- uśmiechnęłam się.
- Mhmmm... Co tak ładnie pachnie?- zapytałam i wciągnęłam jeszcze raz zapach nosem.
- Niespodzianka- odparł Niall i się do mnie uśmiechnął-, tylko mamy jeszcze dwóch gości.
- A kto to?- zapytałam.
- Eleanor i Prerrie- uśmiechnął się do mnie.
- Aham- odparłam niezbyt zadowolona. Zeszliśmy po schodach.
- Hej Cat- powiedział do mnie Liam.
- Hej- opowiedziałam z uśmiechem.
- Dobry śpiochu- Alice do mnie podeszła i przytuliłyśmy się.
- Mhmm... A ty gdzie spałaś?-szepnęłam jej na ucho. Popatrzyła na Harrego.
- Co proszę ?!- szepnęłam.
- Żartuję, w pokoju obok ciebie.  Poczułam łaskotanie, odwróciłam się, był to Louis.
- Dobry, jak się spało?- zapytał.
- Dobrze- odparłam sucho.
- Poznaj moją dziewczynę- Eleanor.
- El, to jest Cat.
- Hej- powiedziała ze sztucznym uśmiechem.
- Cześć- opowiedziałam.
- Cat, no wkońcu cię widzę!- krzyknął Zayn.
- No siemameczko- uśmiechnęłam się, szedł w moją stronę z Prerrie. Lubiłam ją od początku.
- Cat to jest Prerrie, Prerrie to jest Cat- przedstawił nas sobie.
- Hej, śliczny makijaż, sama robiłaś?- zapytała fioletowłosa.
- Hej, tak, ty też masz bajerancki.
- Ile lat już malujesz?- zapytała.
- 5, kocham to robić- uśmiechnęłam się do niej.
- Cat!- krzyknął Niall.
- Coś się stało?!- odkrzyknęłam. Liam grał na konsoli, Alice siedziała na kolanach Harrego, a on bawił się jej włosami, zastanawiam się czy ją parą czy nie, a Lou w kącie całował się z El, poczułam się... no właśnie jak się poczułam? Jakby...zraniona? Trzeci raz... Zaczęłam szybko mrugać, bo łzy szczypały mnie w powieki, nie chciałam, żeby chociaż jedna się wydostała.
- Śniadanie- uśmiechnął się Niall.
- Ahhh...no tak- uśmiechnęłam się i dopiero teraz poczułam jak jestem głodna.
- Chodź, dotrzymam ci towarzystwa, a zakochanych zostawmy. Zaśmiałam się.
- To jak zakochanych zostawiamy to idę z wami- krzyknął Liam, odłożył konsolę i podszedł do nas. Wszliśmy do kuchni. Zapachniało mi... Jajecznicą z boczkiem. Mniam.
- Siadaj- powiedział Niall, odsuwając krzesło.
- Jesteś cudowny- powiedziałam i szybko pocałowałam go w policzek. Jadłam powoli jak to mam w zwyczaju.
- To co dzisiaj robimy ?- zapytał Liam.- Bo wszyscy, którzy są tam- wskazał palcem na drzwi- gdzieś wychodzą. Zayn z Prerrie jadą na zakupy, Harry z Alice do wesołego miasteczka, a Lou i El chyba do studia tatuażu- powiedział Daddy.
- Hmmm... To może zrobimy piknik ?- zapytałam.
- Dobry pomysł- powiedział Liam.
- A potem do Nando's- powiedział farbowany i wyszczerzył swoje równiuteńkie ząbki.
- Niall...-powiedział Liam błagalnym głosem.
- Wiecie co? Nigdy tam nie byłam i nie jadłam tam- powiedziałam lekko się czerwieniejąc.
- Naprawdę?- zapytali obaj chórkiem. ich głosy tak cudownie się zgrały.
- To zamiast piknika jedziemy do Nando's- powiedział Niall.- Idę się przebrać- zaczął wstawać.
- Hola hola- powiedziałam, a ten się odwrócił.- Nawet śniadania nie zjadłam, a ty mi każesz do restauracji już jechać?- zapytałam z uśmiechem.
- To...hmmm...pójdziemy na London Eye?- zapytał Liam.
- Świetny pomysł, a potem do Nando's. Nie myłam 10 lat na London Eye.
- Mieszkasz tu i na LE(LE- London Eye) nie byłaś tyle ?- zapytał zdezorientowany Liam.
- Moi rodzice 20 lat temu wprowadzili się do Anglii, a gdy miałam 7 lat musieliśmy wyjechać do Polski. Jestem Polką, Alice też, ale jej rodzice zostali w Anglii- uśmiechnęłam się.
- Rozumiem...
- To idę się przebrać- powiedział Niall.
- Ja też pójdę- powiedział Daddy.
- Okej- wstałam i umyłam po śniadaniu. Weszłam do salonu i zetknęłam się wzrokiem z El. Specjalnie pocałowała Louisa. Udałam, że to mnie nie interesuje.
- Cat, może jutro pojedziemy na zakupy ?- zapytała się mnie Prerrie.
- Mi pasuje, a Alice też może?- zapytałam.
- Już z nią rozmawiałam. O 15 przy domu chłopaków. Z Zaynem już lecimy.
- Dobra, do jutra, albo może jeszcze do dzisiaj- uśmiechnęłam się. Wyszli. Podeszłam do Alice teraz to ona bawiła się loczkami Harrego.
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale możemy pogadać Alice?- zapytałam.
- Pewnie- powiedziała z uśmiechem.- Zaraz wracam-powiedziała do Harrego. Weszłyśmy do kuchni.
- Jesteście ze sobą ?
- Nieee...
- Alice, znam to ,,nieee".
- Oj no nie wiem.
- Dobra, ja idę z Liamem i Niallem na London Eye i do Nando's.
- Cat, gdzie jesteś?- usłyszałam głos Nialla- Już idziemy.
- Chwilkę-powiedziałam.- Baw się dobrze z Harrym- dałam całusa w policzek Alice i wyszłam. Usłyszałam ,,wzajemnie". Uśmiechnęłam się.....


_________
 Macie Miśki dłuższy. Proszę o komy <3 Motywują :** Dzięki za 389 wyświetleń na blogu, to dla mnie naprawdę dużo <3333

4 komentarze: